Co skusiło do zakupu? Hoola, by nie zaczynać od dużego opakowania...oraz ciekawe kolory różów..zawsze chciałam spróbować coś pomarańczowego ;) Nie będę się rozwodzić nad opakowaniem - jest papierowe, ale stosunkowo wytrzymałe, nie niszczy się tak szybko jak przypuszczałam :)
Róże wyglądają prześlicznie na twarzy, łatwo się aplikują i trudno nimi spaprać makijaż.
Używam ich od ponad 3 miesięcy.
Jeden tylko minus, który dla mnie jest niestety ogromnym minusem... znikają z policzków po ok 6 godzinach i makijaż wymaga poprawki. Położone na BB dr. Jart Silver Label, przypudowany mieszanką skrobii i krzemionki. Na krzmionce wymieszanej ze skrobią, czy pod krzemionką aplikowane bezpośrednio na podkład - magicznie znikają z twarzy. Nie polecam osobom które szukają czegoś trwałego...nie warto wydawać tak dużych pieniędzy na coś co nie spełni tego oczekiwania.
W przypadku bronzera, kiepska trwałośc jest czymś dobrym, gdyż ładnie zlewa się z podkładem, dyskretnie i niezauważalnie kamufluje co ma kamuflowac bez pozostawiania widocznych plam na twarzy. Idealny bronzer dla początkujących. Kolor jest rzeczywiście szaro-brązowy i będzie idealny dla osób z bardzo jasną cerą i rdzawymi piegami.
Podsumowując...warto zerknąc na bronzer. Szkoda pieniędzy na róże.