Tak, tym razem książka :)
Techniki trudne do rozpracowania na początku, ale z biegiem czasu, podejmując regularne próby ich zrozumienia zakumamy o co chodzi i poczujemy, że coś dzieje się na twarzy :) Podkreślę słowo poczujemy, bo na efekty jeszcze czekam :D ...3 dzień dopiero....
...odezwę się wkrótce :)
Ćwiczenia na których się skupiam:
The eye enhancer (łatwe)
The lower eyelid strenghtener (łatwe)
The forehead lift (łatwe, ale niepokojące gdyż nadal poruszam zmarchami poziomymi)
The cheek developer ( rozgryzłam po kilkudziesięciu próbach, ale jakby nie do końca...)
The nasal labial smoother (którego nie kumam absolutnie i nadal próbuje rozpracować...)
------------------------------------------------------------------
Po 4 miesiącach...ćwiczenia i obijania się..ciągnięcia serii trwających tydzień, czasami dwa z rzędu mogę powiedzieć, że gdybym ćwiczyła regularnie moje policzki i okolice oczy wyglądały by super.
Poddałam się przy nasal labial smoother.
Po miesiącu mięsnie "poczliczkowe" nabierają masy i faktycznie policzki się lekko wypełniają. Oczy zajmują więcej czasu, ale też, liner jakby łatwiej śmiga po powiece.
Ćwiczenia działają...brakuje mi tylko dyscypliny :)
No comments:
Post a Comment