Kolejna recenzja filtra "broad spectrum" ....jak widać przygotowuję się do lata :)
...Neutrogena w stanach nadal sprzedaje sprzedaje SPF 100 ..a nawet 110!
Kupiony pod wpływem recenzji na stronie Paula's Choice...z zamiarem stosowania na twarz, łącznie z powiekami oczywiście :)
Obietnice: broad spectrum oraz "dry touch", czyli szybko wchłaniająca się formuła.
I co z tego wyszło ...?
:)
Nie wchłania się tak szybko jak ulubieniec Biore. Tak naprawdę nie jestem do końca przekonana czy naprawdę się wchłania :) Filtr raczej lekko zasycha, pozostawiając na skórze twarzy satynowo-silikonową, grubszą warstwę ochronną. Warstwa ta jednak dobrze trzyma się skóry, nie odstaje....
Nie zapoznałam się ze składem - zaufałam w ciemno recenzji Pauli...pomyślałam sobie, olej to - byle ochroni przed słońcem :)
Filtr po aplikacji lekko podszczypuje - co rzadko się zdarza w przypadku mojej skóry, z reguły nic mnie nie szczypie, nie uczula. Ma też tendencje do migrowania do oczu...i piecze niemłosiernie jeśli się tam dostanie.
Ma strasznie intensywny, mocny zapach który naprawdę przeszkadza.
...
Po pierwszych 3 dniach przywykłam do zapachu.
Przywykłam również do konsystencji - strasznie tępy, trudno go równomiernie rozprowadzić na twarzy.
Zaczęłam się zastanawiać dnia czwartego, kiedy pieczenie stało się niepokojące a po wykonaniu pełnego makijażu okolice wewnętrznych kącików oczu okazały się być pokryte okazałej wielkości łuszczącymi się płatami skóry.
Filtr przesuszył skórę na amen.
Podsumowując: wielkie ryzyko podrażnienia skóry - uwaga alergicy; nie wyobrażam go sobie na cerze naczynkowej, mocno przesusza skórę; bardzo intensywnie pachnie -proszkiem do prania.
Nie planuję ponownego użycia na twarz.
Nie wiem czy chroni przed słońcem i raczej nigdy się nie dowiem....