Thursday 26 July 2012

Su:m37 Losec Skin Reviving UV Essence SPF47,PA+++

Recenzja próbki - w skrócie bo otrzymałam tylko jedną.

Esencja dodająca witalności skórze, przygotowana na bazie sfermentowanych drożdży.
Zawiera bardzo wysoki jak na esencję filtr słoneczny SPF 47 PA+++

Zapach: niemalże kwiatowy, bogaty, z leksza cierpki :) Bardzo trudny do opisania.

Bieli skórę po aplikacji, ale na szczęście nie na długo...wszystko ładnie się wchłania.

Lepi się, pozostawia grubszą, odstającą  warstwę na skórze, zdecydowanie wymaga matowania. Bardzo ładnie trzyma się na nim podkład mineralny. W kombinacji z Meow Flawles Feline + skrobia z krzemionką makijaż utrzymuje się od rana do wieczora.
Esencja nie migruje do oczu.
Jedna próbka starcza na pokrycie grubszą warstwą twarzy i szyji.
Nie jestem 100% pewna, ale esencja wydaje się zawierać znikomą ilość mikroskopijnych drobinek rozświetlających - te zaledwie zauważalne.

Czyli mamy tutaj esencję bazująca na bardzo popularnym i podobno bardzo skutecznym w odmładzaniu fermencie drożdżowym  z wysokim filtrem słonecznym na dokładkę. Czegoż  chcieć więcej?
 Może tego aby produkt zadziałał tak jak producent nam obiecuje - trudno mi stwierdzić po przetestowaniu 1ml.
Świetny kosmetyk dla osób którzy jak ja, nie używają kremu z rana i preferują go zastąpić filtrem.
Filtr i pielęgnacja w jednym :)

Czy chroni przed słońcem  też trudno powiedzieć.

Próbki jak próbki, ale są znacznie bardziej higieniczne i ekonomiczne (1/4 ceny produktu) niż zakup całego opakowania. Można je przechowywać dłużej niż 6 czy 12 miesięcy od otwarcia opakowania...kosmetyki nie tracą tak szybko cennych właściwości( bo porcje zabezpieczone przed dopływem powietrza)... no i  łatwe do przetransportowania w torebce :)


No comments:

Post a Comment