Saturday, 3 August 2013

Shiseido Perfect Oil Cleansing Oil


Czy na pewno taki "Perfect"?
Skusiłam się na zakup po przeczytaniu wielu pozytywnych recenzji. Jest to jeden z najpopularniejszych produktów Shiseido w Japonii. Niestety dopiero po fakcie przypomniało mi się że nie sprawdziłam składu...no i nacięłam się,  produkt ten bazuje na oleju mineralnym, którego za wszelką cenę chciałam unikać ;)

Trudno.... niezależnie od tego jak się sprawdzi, nie chcę go używać.
Aktualnie, już poleciał w świat.

Ma bardzo ciekłą konsystencję, w porównaniu do Sulwhasoo  jest jak woda, co utrudnia aplikację.
Niemalże bezzapachowy, nikogo nie zrazi.


 Testowany na Revlon Overtime Lipcolor, korektor Clinique, wodoodporny eye-liner w żelu Colection2000, Revlon Just Bitten i tusz Benefit  They're Real.




Stosowany na pełny makijaż, na twarzy, radzi sobie z wszystkim doskonale....może nawet ciutkę lepiej od Sulwhasoo, któremu rozpuszczenie tuszu do rzęs Maybelline Lash Stiletto zajmuje trochę więcej czasu.
Nie pozostawia tłustej warstwy na twarz. Raz dostał mi się do oczu i nie poszczypał :)
Naprawdę bardzo dobrze oczyszcza - działa jak powinien.

Tak... pobił Sulwhasoo po względem oczyszczania :) Nie pobił jednak pod względem składu....olej mineralny to zło dla skóry.



Podobnie jak w przypadku Sulwhasoo, w testach na dłoni, nie dał sobie rady z Just Bitten - co strasznie dziwne, gdyż zmywa go z ust bez problemu.

Jak by tu go podsumować.... Shiseido Perfect Oil działa świetnie, sprawdza się pod każdym względem. Mógłby być trochę gęstszy...i co najważniejsze - nie zawierać oleju mineralnego.

Kosmetyk bardzo dobry, ale z uwagi na olej mineralny w składzie będzie szkodził skórze....
...... raczej odradzam.
Szkoda... 




No comments:

Post a Comment