Thursday, 23 May 2013

Lush Karma Kream Body Lotion

  Miłośc od pierwszego wysmarowania...  :)
Update ;)



 Nawilżenie utrzymuje się w większości przypadków ponad 24h (nie wiem od czego to zależy). Rankiem często z trudem zakładam rajstopy, bo skóra jeszcze napita. Dla mnie cudo za fajną cenę - za fajną cenę w Anglii tylko, gdzie drogerie nie dają nam zbytnio wyboru w kosmetykach.
Puszka wystarcza mi na ponad miesiąc!
Skutecznie radzi sobie z suchymi plackami na skórze, pozytywnie wpływa na mieszki włosowe i troszkę redukuje blizny po depilacji.Wygładza skórę przepięknie, co stwierdzam po  ponad 3 miesiącach używania. Zmiękcza skórę do tego stopnia, że włoski nie mają zbytnio szans na wrastanie, ale czasami wrosną.....
Z samego zapalenia mieszków włosowych mnie nie wyleczyl :/ Za to mogę go polecić jako bardzo dobry nawilżacz i trwałe perfumy. Skład ma bardzo ładny, więc nie ma nad czym się rozwodzić.
Zapach trzeba polubić - moj mąż twierdzi że pachnę jak sklep Lush ;) Ja mam trochę inne zdanie, ale gusta są różne - piżamy mi pachną, koszulki, pościel... wszystko ..i to dość długo. Sprawdza się jako krem do rąk na codzień - ładnie się wchłania, nie pozostawiając tłustej warstwy na skorze. Używany na ciało, lepi się troszkę, ale można odczuć że się wchłania....



 Aaaaale...w kwestii nawilżania, mam dośc mocnego konkurenta - Sympathy For The Skin ;) Za to ciachnę mu jeden punkt ;)

Ocena: 9/10  


Quantitative Ingredients
Orange Flower Absolute, Almond Oil, Glycerine, Cocoa Butter, Stearic Acid, Triethanolamine, Patchouli Oil, Sweet Orange Oil, Lavandin Oil, Pine Oil, Lemongrass Oil, Elemi Oil, Tincture of Benzoin, Cetearyl Alcohol, *Cinnamal, *Citral, *Geraniol, *Citronellol, *Limonene, *Linalool, Perfume, Methylparaben, Propylparaben

No comments:

Post a Comment