Tuesday, 4 June 2013

OHUI Cell Power No.1 Essence 1




Czytając recenzje na sieci można się doszukać głównie oh-ów i ah-ów.
Najsłynniejszy na rynku produkt bazujący na technologii komórek macierzystych.
Rozjaśnia skórę, redukuje zmarszczki przy pomocy ów komórek. Pomaga skórze w wydalaniu toksyn i dostarcza odpowiednich składników odżywczych.

Aby zmaksymalizować jego działanie, należy aplikować na twarz bezpośrednio po jej oczyszczeniu.



Aplikacja nie sprawia problemu gdyż esencja ma konsystencję żelu. Wchłania się dość szybko, lekko ściągając skórę, tak że od razu można folgować aplikacją ulubionego kremu.
Pachnie bardzo ładnie - liczi :)

Używałam próbek w saszetkach, miniaturkę przypominającą wyglądem pełnowymiarowe opakowanie oraz miniaturki 15 ml z których jedna okazała się być zepsuta.  W przypadku zepsutej buteleczki, esencja zamieniła się dosłownie w wodę i lekko zmieniła zapach.

 Zakupy zrobione na Gmarket: TUTU zdjęcia
Buteleczki już wyrzuciłam, więc za późno na zdjęcia :) 



Używałam tej esencji przez 1,5 miesiąca namiętnie, później z przerwami.
Na początku skóra lekko się ujędrniła i co niektóre zmarszczki spłyciły....potem jednak wszystko stanęło w miejscu i ni rusz dalej...w związku z tym przerwałam rutynę bo miałam jeszcze masę innych rzeczy do testowania ;)

1.5 miesiąca to może za mało, ale dłużej nie wytrzymałam...serum nie było aż tak dobre jak sądziłam.

Mam aktualnie 31 lat...więc jest z czym walczyć  i jest co oczekiwać.
Są kosmetyki  przy których zawiesiłam się na stałe i wytrzymałam kilka miesięcy a nawet lat....ten do takich nie należy niestety.

Chociaż, gdybym miała rozglądać się za lekkim serum pod krem, czy samym serum do stosowania w trakcie upałów latem, czy dni kiedy mam absolutny wysyp na twarzy i nie chce  niczego nakładać na twarz a brakuje mi ciutkę nawilżenia....z pewnością sięgałbym po OHUI.
W kategorii lekkich, żelowych - zdecydowany faworyt.

Fajne serum do profilaktyki, do używania z czym w parze, bo samo w sobie nie wystarcza.
Powstrzyma być może oznaki starzenia, ale nie zlikwiduje tych już istniejących...może troszkę wyrówna skórę i spłyci zmarszczki.

Co do aplikacji bezpośrednio po oczyszczeniu twarzy.  Chodzi o to, że  po oczyszczeniu skóry pory są jeszcze otwarte, co zwiększa wchłanialność kosmetyku. Im dłużej czekamy z nałożeniem kremu, tym mniej składników odżywczych się wchłonie... tak że biegiem, od razu po wyskoczeniu z prysznica, jeszcze przed wytarciem się ręcznikiem aplikujemy krem :)  To działa :)

 

No comments:

Post a Comment